Wycieczka na Bobrowiecką Przełęcz i Grzesia – relacja

W piękną, słoneczną sobotę – 1 wrzenia b.r. grupa 15 ZDOBYWCÓW wyruszyła w jedną z najwspanialszych tegorocznych wycieczek w Tatry – na Przełęcz Bobrowiecką i Grzesia (1653 m n.p.m.)  . Chociaż ten szczyt o tak pięknej nazwie – Grześ nie był w w programie naszej wycieczki to wspaniała pogoda i piękne widoki zmotywowały nas do zdobycia jego wierzchołku.

Wycieczka była doskonale zaplanowana, gdyż zaczynała się na Słowacji w miejscowości Oravica – słynącej z basenów termalnych a kończyła w Witowie u wylotu Doliny Chochołowskiej tj. dokładnie na Siwej Polanie.

.

.

.

Zaczęło się od wspaniałych porannych widoków, pełnych uroków mgieł i doskonale oświetlonych pajęczyn i ziemowitów. Później przemknęliśmy się przez urokliwy Wąwóz Tiesnavy. Od Przełęczy Bobrowickiej zaczęły się wspaniałe tatrzańskie widoki!

.

.

.

Nasza wspaniała grupa jak przystało na ostatnie wycieczki, była bardzo grzeczna i zdyscyplinowana (ciągle trzymała się razem i naszego organizatora – Łukasza). W nagrodę została uraczona złocistym napojem przy schronisku na Polanie Chochołowskiej! To był wspaniały pomysł Łukaszu!!!

.

.

.

Tych co z nami nie byli i spędzili czas w domach obawiając się złej pogody zapraszam do galerii ZDOBYWCÓW na oglądnięcie zdjęć z imprezy.

Dziękuję wszystkim uczestnikom tatrzańskiej wycieczki za wspólnie spędzone chwile na szlaku a Łukaszowi za wspaniałe pomysły

– Grzegorz  Szczepaniak
Prezes KG „ZDOBYWCY”

 

5 Comments on Wycieczka na Bobrowiecką Przełęcz i Grzesia – relacja

  1. Śliczne widoki, piękna pogoda,zgrana grupa,wspaniała organizacja i jeszcze na podsumowanie ZŁOCISTY NAPÓJ.
    no BAJKA.
    Dziękujemy.

  2. Coś ostatnio długo trzeba czekać na relacje z wycieczek klubowych.

  3. Bo one są fałszowane i podlegają cenzurze.

  4. To chyba nie bierzesz w nich udziału.
    Zawsze można powiedzieć co mi się nie podobało a jeszcze lepiej zrobić coś lepszego.

  5. A czy Ty, towarzyszu k, zrobiłeś coś dla Klubu ? ! ? !
    P.s. Co Ci się nie podobało ?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie pojawi się na stronie.


*