Rohacze po raz drugi
Nie wszystkim było dane zdobycie Rohaczy w trakcie klubowej wycieczki 20 sierpnia dlatego też tydzień po niej wyruszyła druga wyprawa w Tatry z zamiarem powtórzenie przejścia na Rohacze. Tym razem zdobycie Rohaczy zaplanowano od drugiej strony tj. od Chaty na Zverovce przez Grześ (tego szczytu nie zdobyła wcześniejsza grupa), Rakoń, Wołowiec, Ostry Rohacz (bardzo ostry!!!!!!) i Płaczliwy Rohacz. 13 osobowy zespół „ZDOBYWCÓW” w nieco gorszych warunkach pogodowych zdobył upragnione szczyty . Zdobycie Ostrego Rohacza od strony Wołowca było niezapomnianym przeżyciem dla wszystkich. Oj drżały co niektórym rączki i nawet głosy się łamały na widok przepaści i ekstremalnych przejść. Łańcuchy na Ostrym Rohaczu okazały się jedną z wielu atrakcji wycieczki. Schodząc z Rohaczy przez Smutną Dolinę dane nam było zobaczyć kozicę, która stojąc na grani Trzech Kop pozierała na naszą schodzącą grupę. Aparaty fotograficzne poszły w ruch… Nie zabrakło też świstaków ukrywających się wśród skał na stokach zboczy. Tych jednak nikt z nas nie zobaczył i nikt nie zdołał ich sfotografować, tylko co jakiś czas to z prawej, to lewej słychać było świsty tych wspaniałych zwierząt tatrzańskich.
Po udanej wycieczce koniecznie trzeba było odwiedzić karczmę Koliba w Zubercu. Podają tam wspaniałe lody o nazwie „ROHACZE”. W drodze powrotnej do Żywca śladem poprzedniej wycieczki zatrzymaliśmy się aby pojeździć troszkę czołgiem. Wszystko to zostało uwiecznione na zdjęciach, których skromny przegląd znajduje się w galerii – zapraszam do jej obejrzenia.
Dodaj komentarz