Miała być tylko Dolina Rohacka…
W piękną, pogodną sobotę 20 sierpnia b.r. „ZDOBYWCY” po raz kolejny w tym roku wyruszyli na podbój dolin i szczytów tatrzańskich. Tym razem padło na Dolinę Rohacką i okoliczne szczyty. Tak naprawdę, wycieczka została zaplanowana jako „dolinna” wycieczka tatrzańska, ale apetyt co niektórych „ZDOBYWCÓW” okazał się tak wielki, że nie mogło się obyć bez zdobycia Rohaczy i paru innych szczytów. Ostatecznie ośmioosobowa grupka przeszła dzielnie Dolinę Rohacką, a na deser podreptała pięknym kanionem w Dolinie Kvacanskiej. Większy – dwunastoosobowy zespół „ZDOBYWCÓW – SZCZYTOŻERCÓW” wyruszył na podbój obu Rohaczy: Rohacza Płaczliwego i Ostrgo Rohacza a następnie Wołowca i Rakonia. Obie wycieczki zakończyły się pełnym sukcesem i wszyscy byli w pełni zadowoleni z przejść tatrzańskich (i nie tylko tatrzańskich). Zdobywcy Ostrego Rohacza długo będą wspominać ekstremalne warunki jakie zastali na tym szczycie (łańcuchy i wyeksponowane miejsca), natomiast „doliniarze” nie gorsi od nich zapewne rozsławiać będą piękno Doliny Rohackiej i kanion z 20 metrową drabinką nad wodospadem w Dolinie Kvacanskiej. Sukces obu grup świętowano w karczmie Kolinba w Zubercu.
W drodze powrotnej znaleźli się jeszcze głodni wrażeń z przejażdżki na wojskowym BWP (bojowym wozie piechoty). Byli tacy, dla których ta atrakcja okazała być hitem całej wycieczki. Dla tych, którzy z nami nie byli pozostała możliwość odwiedzenia galerii.
Dodaj komentarz